mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

gyyyyyyhhhh....wrocil znowu. Jak mnie to rozstraja, trzy dni euforii, tydzien czekania, tydzien zapomnienia, jeden dzien rezygnacji, trzy dni euforii...i tak dalej. To sie musi wreszcie skonczyc. Obowiazkowo. A on, na dodatek, zbiera sie najwyrazniej do jakiejs deklaracji. Tak sie nie robi. Nigdy go nie ma. Z jakiej racji mam siedziec na dupie i czekac na dobre slowo? Nawet moj pies jest madrzejszy i jak jej powiem, ze dostanie czekolade jutro, to nie czeka, tylko idzie i gryzie kosc. Kuuuuurwa.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Mariposa | 2002.03.25 03:07:47
Eeeeee...tam. Watpie. Apetytu mi nie brak. Cisnienie w normie. Sypiam jak trup. Sycko pod kontrola!

keskese | 2002.03.24 22:52:24

czy to aby nie miłość?
(sorry za wielkie słowo)