mariposa // odwiedzony 188269 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (610 sztuk)
21:42 / 26.08.2009
link
komentarz (2)
Dziecko to jest szczwana bestia. Sprytna okrutnie. Okazuje się, na ten przykład, że kiedy mówię "nie wolno" (a mówię do znudzenia, jak wkłada palce w kontakt, majstruje przy sprzęcie grającym, zżera psu z miski, bawi się kuchenką...itd.), no więc kiedy mówię, że "nie", to robi minę, jakbym się do niej po mandaryńsku zwracała. Generalnie na mało który komunikat werbalny reaguje. Potrafi zidentyfikować w książeczce pieska, kotka i kaczuszkę, ale już na inne zwierzątka totalnie się wypina. Potrafi pokazać, gdzie jest nosek, ale uszy to dla niej zbyt wysoki poziom abstrakcji. Okazuje się jednak, że jakimś siódmym zmysłem zajarzyła już, że przekleństwa są niedobre, a co za tym idzie - ciekawe. Wczoraj sobie palca przycięłam (chciałam jej pokazać, co się dzieje, jak człowiek się bawi szufladami...) i zaczęłam kurwić pod nosem, aż miło. A ona na to w brecht. Myślałam, że może zaczaiła ironię całej scenki, ale potem wieczorem relacjonowałam historię koleżance i cytuję jej "no i wiesz, skaczę i wrzeszczę kurwakurwajapierdolę", a Matylda znów się cieszy. To te kołysanki tatusia.